Harem
Chyba każdemu harem kojarzy się z czymś orientalnym, egzotycznym, z miłością i rozpustą, co nie odbiega tak bardzo od prawdy. Pierwsi sułtanowie osmańscy żyli w surowej prostocie, zgodnie z nakazami Koranu. Po przeniesieniu stolicy do Adrianopola zaczęła tu przenikać kultura bizantyńska, która w połączeniu z kulturą orientalną zaowocowała powstaniem szczególnej instytucji – haremu. Sułtanowie zaczęli ochraniać swe żony i nałożnice wypróbowanym sposobem, czyli trzymaniem ich pod strażą. Pierwotnie harem był związany z intymną sferą miłości władcy i prokreacji, a z czasem przekształcił się w instytucję, która niekiedy decydująco wpływała na losy państwa, obyczajowość, kulturę i sztukę.
Kobiet w haremie pilnowali eunuchowie, początkowo wyłącznie biali, a od XVI w. również czarni. Słowo „eunuch” pochodzi z greki, ale zwyczaj trzymania na dworze kastratów zrodził się w Asyrii. Przez wieki tradycja ta wędrowała przez Wschód, aż dotarła do Greków, następ nie Bizantyńczyków i w końcu Turków. Powszechnie sądzono, że eunuch, człowiek niemogący założyć własnej rodziny, bezgranicznie przywiązuje się do swego pana, stając się jego najwierniejszym sługą; poza tym taki człowiek mógł pilnować kobiet władcy, nie popełniając zdrady. Kastracji dokonywano na różne sposoby, a tylko jeden na dziesięciu chłopców przezywał zabieg. Usuwano jądra wraz z członkiem (tacy rzezańcy byli najwyżej opłacani), obcinano sam członek (co nie pozbawiało eunucha popędu seksualnego) albo usuwano tylko jądra (poprzez sparzenie wrzątkiem i zmiażdżenie lub obcięcie czy wyrwanie). Ponieważ Murzyni lepiej znosili kastrację i cieszyli się lepszym niż biali zdrowiem, preferowano czarnych rzezańców. Eunuchami byli tylko niewolnicy – nie kastrowano Turków. Biali pochodzili przeważnie z Gruzji, a czarni z Abisynii i środkowej Afryki. Utrata męskości powodowała wynaturzenia; rzezańcy byli kapryśni, drażliwi, złośliwi, posępni, mściwi i aroganccy, a zarazem dziecinni, łatwowierni, przekupni, łakomi, kochający dzieci i zwierzęta. Bardzo rzadko zdarzali się eunuchowie zrównoważeni, mający predyspozycje do sprawowania władzy i utalentowani.
Powoli, wraz z zapełnianiem się sułtańskiego skarbca, zapełniał się również harem – za czasów Murada III liczył już ponad 1200 kobiet, a jednocześnie umacniała się władza wysoko w hierarchii dworskiej postawionych rzezańców. Sułtanowie nie przejmowali się jednak rosnącą potęgą strażników haremu, szerzącą się wśród nich korupcją, bo to przynosiło spore dochody do skarbca władcy i jeszcze bardziej przywiązywało do niego rzezańców. Hierarchia haremu była ściśle ustalona. Najwyższą władzę sprawowała matka sułtana – valide sultan, której wpływy sięgały daleko poza pałac. Jej to bezpośrednio służył kizlar agasi, czyli szef czarnych eunuchów, który bezpośrednio też odpowiedzialny za wszystkie dziewczęta haremu, miał dostęp do sułtana i świata zewnętrznego. Pod nim służyli inni eunuchowie, ale administracja wewnętrzna haremu leżała w kompetencji socjalnego gabinetu kobiet.
Dziewczętom udzielano łaski dostąpienia do sułtańskiego łoża, gdy ten rzucił którejś haftowaną chustkę, co oznaczało, że mu się spodobała (okazją do rzucenia chustki były m.in. pokazy tańców). Nie wszystkie dziewczynki mające okazję trafić do haremu, czy to w wyniku porwania, czy też z woli rodziców, trafiały tym samym do sypialni władcy. Zajmowały się wtedy pracami gospodarskimi. Wszystkie były jednak na równi wykształcone, bo w każdej chwili sułtan mógł zmienić zdanie. Wiele kobiet oddawano wysokim urzędnikom, co ci ostatni poczytywali sobie za nie lada zaszczyt. Nałożnice, które wybrał sobie i upodobał sułtan, określane były mianem ikbal, a po urodzeniu mu dziecka podnoszone do rangi zatwierdzonych konkubin, czyli sułtanek (kadin). Sułtanki mogły być tylko cztery, też w porządku hierarchicznym, podporządkowane oczywiście valide sultan.
Harem rozwiązano wraz z ogłoszeniem republiki, zwłaszcza że upatrywano w nim przyczyn upadku państwa. Szerzyły się tam bowiem rozpusta, korupcja i intrygi sięgające najwyższych szczebli władzy, przez co niejeden sułtan miewał problemy z utrzymaniem się przy władzy, a nawet życiu.